Obiecałam Wam, że będą cytaty, ale nie wiedziałam, jak je tu zręcznie i ładnie wpleść. I chyba wreszcie doszłam do tego, że najlepiej będzie, gdy co tydzień wrzucę kilka sentencji, które "trzymały" się mnie przez ostatnie dni. Miało wyjść w środę, ale zanim udało mi się wszystko ogarnąć, to zrobił się czwartek, więc oficjalnie ogłaszam - czwartek dniem cytatów u mnie na blogu. Cieszycie się, bo ja bardzo:)
5. Cytat wprost z "Kubusia Puchatka". Zawsze najbardziej lubiłam Kłapouchego, ale nigdy nie był mi tak bliski, jak przez ostatnie dwa tygodnie.
4. Jak już wiecie - lubię płakać, więc chyba nie muszę nic więcej dodawać.
3. Marylin ma w stu procentach rację, tylko żebym ja jeszcze chciała jej słuchać.
2. "Miłość i inne dysonanse". Tak wiele cytatów wypisałam z tej książki, ale ten... Po prostu najlepszy.
1. And the winner is... Znaleziony dwa dni temu, a już znam na pamięć! Nie wyraziłabym lepiej tego, co aktualnie u mnie słychać.
No i już... To tyle na dziś. Wiem, że troszkę mało wesoło, troszkę do popłakania, ale jakaś taka u mnie ostatnio aura. Ale w przyszły czwartek już na pewno będzie coś pozytywnego :)
Miłego :)
Uwielbiam cytaty, zapisuję je ciągle i wszędzie i dziękuję Ci, że u Ciebie zawsze mogę znaleźć przynajmniej jeden nowy:) jak ja bym chciała by kiedyś ktoś cytował i mnie:) hehe:) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń